Celem Światowego Dnia Sybiraka jest upamiętnienie wszystkich osób, które wskutek realizacji paktu Hitler–Stalin zostały zesłane w głąb Związku Sowieckiego. Wielu deportowanych rodaków już nigdy nie powróciło do ojczyzny.
W Iłowej uroczystości upamiętniające ofiary i bohaterów zsyłek odbyły się w niedzielę przy Pomniku Sybiraków. Przy asyście pocztów sztandarowych wystawionych przez Szkołę Podstawową im. Lotników Alianckich mieszkańcy, Radni Miejscy, Burmistrz oraz przedstawiciele środowisk kombatanckich i mieszkańcy oddali hołd świadkom i ofiarom okrucieństwa zsyłek w głąb sowieckiej Rosji.
Podpisany 23 sierpnia 1939 r. pakt dla wojny, jak bywa określane porozumienie między III Rzeszą a Związkiem Sowieckim, umożliwił Hitlerowi szybki atak na Polskę. Kolejna, tragiczna odsłona jego realizacji nastąpiła 17 września 1939 r., gdy Armia Czerwona przekroczyła granice Rzeczpospolitej i zajęła ponad połowę jej terytorium. Miliony Polaków znalazły się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Obok terroru i wszechobecnej propagandy deportacje stały się jednym z najgroźniejszych sowieckich narzędzi w walce z polskością. Były też wykorzystywane do pozyskania darmowej, niewolniczej siły roboczej. Sowieci stosowali tę represję już w 1936 r., gdy z terytoriów sowieckiej Ukrainy wywieziono około 70 tys. Polaków i Niemców do Kazachstanu. Jednak masowe wysiedlenia nastąpiły w latach 1940–1941. Pierwsza z ogromnych deportacji rozpoczęła się 10 lutego 1940 r. i objęła ponad 140 tys. osób. Łącznie, aż do przełomu maja i czerwca 1941 r., Sowieci przymusowo wywieźli na wschód ponad 320 tys. polskich obywateli. Deportacje prowadzono też, choć na mniejszą skalę, już pod koniec wojny, w latach 1944–1945, a nawet po jej zakończeniu – w latach 1951–1952.